10 listopada 2015

¡Viva Campo de Criptana! Czyli moja ulubiona część Hiszpanii!


¡Buenvenidos a Campo de Criptana!

Może niektórzy wiedzą, inni pewnie jeszcze nie, Hiszpania nie jest krajem, który mnie pociąga w jakiś secjalny sposób. Jest jednym z tych miejsc na mapie, który na pewno bym odwiedziła, ale nie na pierwszy miejscu. No chyba, że jakiś przypadek mnie ku temu pchnie. Jakiś tańszy bilet do Mexico z przesiadką w Maladze ;) albo znajomi zapraszają! 

Poniżej znajdziecie zdjęcia z drugiej wizyty w Hiszpanii. Pierwsza miała miejsce w zeszłym roku, po drodze do Mexico. W tym roku odwiedziliśmy Madryt i Campo de Criptana, w tej kolejności. Jednak pokaże Campo de Criptana jako pierwsze. A to dla tego, że to miejsce tak mnie ujeło, że musiałam się tym faktem podzielić w pierwszej kolejności.





Campo de Criptana 

Jesteśmy w wpólnocie autonomicznej Kastylia-La Mancha (hiszp. Castilla-La Mancha), która znajduje się w środkowej Hiszpanii. Prowincja Ciudad Real. Otaczają nas, biel murów, pobiel i beż pod stopami oraz błękit nieba! W jakiś magiczny sposób to połączenie kolorów mnie poprostu zahipnotyzowało. Nie wiem jak Don Kichote mógł z tymi wiatrakami walczyć? Przecież są one takie piękne. 





A tutaj Casa-Cueva, gdyby przypadkiem zrobiło nam się za gorąco :) 
W takim domu wykutym w skale temperatura jest bardziej stała i przyjemniejsza, niż w pełnym słońcu. 







































0 komentarze:

instrukcja dodawania komentarzy dla niezarejestrowanych u góry po prawej :)